Zakupiłem go kilka dni temu, czyli w marcu 2023, za ok. 150 zł, w pełni sprawny, kompletny i niepoobijany. Najtańszy model wzmaka HK z ok. 1998r., taki ówczesny entry level tego producenta. Miałem kiedyś podobny HK620 i w zasadzie są one podobne dźwiękowo, z tym że HK620, o ile pamiętam, był mocniejszy i wydajniejszy prądowo. Natomiast w porównaniu z moimi obecnymi Musical Fidelity B1 i Arcam One, ten HK610 gra nieco gorzej. Dźwięk jest ogólnie nieco matowy, góra niezbyt czysta. Bas jest zaskakująco mocny i sprężysty, ale mało zróżnicowany. Średnica o przeciętnej rozdzielczości i przejrzystości, lekko wycofana. Ogólnie dźwiękowo i wydajnościowo wzmacniacz jest jednak zaskakująco dobry jak za swoją cenę. Wypada moim zdaniem lepiej od słuchanych przeze mnie przeróżnych 30-letnich budżetowych technicsów, soniaczy i matrantzów, jest subiektywne dynamiczniejszy. Nie polecam do wyrafinowanego jazzu, natomiast w rocku i elektronice, pomimo skromnych 30W na kanał, radzi sobie całkiem nieźle, z dobrym rytmem i basem.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)